Robisz test. O tak jest! Będziesz mamą! Mega radość (tudzież duże zaskoczenie i niedowierzanie), dużo pozytywnej energii i nagle wiele pytań w głowie. Jak wszystko będzie wyglądało? Jak przejdę tą ciąże? Co mam robić? Na co mam zwracać uwagę? Jak mam zacząć już dbać o moją fasolkę? I wreszcie, co mam jeść? Czy są jakieś produkty zakazane?
PRODUKTY, KTÓRYCH NALEŻY UNIKAĆ
Dodatki do żywności – z reguły bywa tak, że produkty zawierające znaczną ilość dodatków są zazwyczaj produktami wysoko przetworzonymi, czyli zawierając duże ilości tłuszczów, soli i cukrów, za to małe ilości witamin i składników mineralnych. Jeśli uwielbiasz takie produkty, na okres ciąży postaraj się z nich zrezygnować na korzyść produktów nieprzetworzonych, tj. owoce, warzywa, rośliny strączkowe. Podziękujesz później gdy zauważysz, że twoja waga nie podskoczyła tak drastycznie.
Kozi ser – jedzony na zimno niesie ze sobą ryzyko zakażenia listeriozą.Kreda biała – wbrew pozorom jeśil masz nieopartą ochotę jeść kredę , niewielkie spożycie kredy raczej nie powinno zagrażać, jednak duża ilość kredy może spowodować zbyt wysoki poziom wapnia we krwi, co nie jest oczywiście wskazane.Likier jajeczny – oprócz alkoholu zawiera surowe jajka.
Majonez domowy – majonez domowej roboty zawiera niepasteryzowane surowe jajka, które mogą być zakażone bakteriami salmonelli. W czasie ciąży bezpieczne jest spożywanie majonezów kupnych, choć oczywiście ja nie polecam mimo wszystko.;)
Miecznik – nie zaleca się tej ryby w okresie ciąży, gdyż zawiera wysoki poziom rtęci.
Mięso surowe – unikaj spożywania surowego lub wpół-surowego mięsa – może zawierać bakterie salmonelli.
Niepasteryzowane mleko – mleko takie może być zakażone wieloma różnymi bakteriami, m.in. listeriami, E.Coli. itp. powodującymi zatrucie pokarmowe.
Ostrygi – zazwyczaj są spożywane na surowo, dlatego ze względu na zatrucie pokarmowe powinno się ich unikać.
Otręby – posypywanie pokarmu otrębami z jednej strony może ci pomóc jeśli cierpisz na zaparcia (ja osobiście jednak polecam siemię lniane), z drugiej zaś strony hamują wchłanianie witamin i minerałów z pożywienia (a tego będąc w ciąży potrzebujemy jak najwięcej):).
Pasztet – niewskazane jest spożywanie pasztetów zawierających wątróbkę (patrz poniżej).
Piwo – wiadomo to alkohol, w ciąży nie pijemy alkoholu.
Salami – należy unikać jedzenia salami, gdyż może być zanieczyszczona bakteriami wywołującymi toksoplazmozę.
Sery – odnosi się to do serów pleśniowych i z niebieską skórką, które mogą nieść ryzyko zakażenia listerią.
Skorupiaki – np. takie jak ostrygi czy ślimaki morskie spożywane na surowo mogą być zakażone nawet wirusem zapalenia wątroby.
Wątróbka – będąc w ciąży unikaj wątróbki i jej przetworów, gdyż zawiera zbyt duże ilości witaminy A, który może mieć negatywny wpływ na rozwój płodu.
Wino – alkohol, nie zaleca się spożywania w czasie ciąży.
Wódka – patrz punkt wyżej (wino).
PRODUKTY, KTÓRE MOGĄ BYĆ SPOŻYWANE POD PEWNYMI WARUNKAMI
Makrela – patrz powyżej (łosoś) – ja nie jem mięsa więc nie miałam z tym problemu:)
Napoje energetyczne, napoje gazowane i light – są niezdrowe, mogą zawierać kofeinę – lepiej nie pić, jednak nic się nie stanie jak troszkę wypijesz.
Oregano – najlepiej używać sporadycznie, gdyż hamuje przyswajanie żelaza.
Orzeszki ziemne – jeśli nie jesteś i nigdy nie byłaś uczulona, można spożywać w niewielkich ilościach.
Ryby – patrz. łosoś, makrela. Co do ryb białych nie ma ograniczeń w ich spożywaniu, ale jeśli wogóle jesz mięso, pamiętaj umiar to podstawa.
Sałata – należy tylko pamiętać, aby porządnie ją umyć.
Siarczyny – są to konserwanty (E220, E228), dlatego lepiej ich unikać, na pewno jeśli jesteś uczulona. Jednak nie ma konkretnych przeciwwskazań. Konserwanty te mogą naleźć się w suszonych morelach, pomidorach, winie, kiełbaskach, napojach gazowanych.
Soja – nie ma przeciwwskazań, jednak należy zachować umiar.
Wędzone ryby – istnieje niewielkie ryzyko, jeśli są podawane na surowo, że mogą być zakażone bakteriami listerii. Jednak wędzone ryby zawierają spore ilości soli , azotany, które mogą być rakotwórcze.
Super lista-właśnie takiej szukałam 😉
Bardzo się cieszę, że pomogłam.:)
o bardzo pomocne, niektóre rzeczy mnie zaskoczyły (łosoś, oregano, zielona herbata)
Czekam na kontynuacje
Zabrakło tylko informacji, że sery plesniowe jak najbardziej można jeść, o ile są wytwarzane z pasteryzowanego mleka. Większość serów, produkowanych w Polsce, można więc jeść bez obaw.